Prehistoryczny rekin vs Jason Statham. Rekin jest bez szans :)
Meg 2:Głębia
Meg 2. Głębia - ani to fajny, ani tym bardziej dobry film. Ok, rozbawić potrafi ale pod warunkiem, że przed seansem zapalisz zioło, wtedy wszystkie jego problemy nie mają znaczenia i śmiejesz się z głupoty
scenariusza i bohaterów. Bez tego prawdopodobnie przerwałbym seans w trybie ekspresowym.
A teraz o tym co jest z nim nie tak. Po pierwsze co mnie interesują przepychania pomiędzy korporacjami, które nie mają sensu i składu, kiedy ja chce krwi i rzezi. Megów jest od diabła, ale nie stanowią realnego zagrożenia. Spacerek na dnie oceanu w kombinezonach, które wytrzymają ciśnienie do dwóch godzin - w kontekście ostatniej karaftrofy przy wraku Tytanika brzmi idiotycznie. I w rzeczy samej takie jest - poza tym oni częściej tam stoją i gadają bzdury niż brną do przodu, a z tego co pamiętam bardzo na czasie im zależy. Napięcie na poziomie zera bezwzględnego. Zresztą jak w całym filmie. Idiotyczne dialogi - mój ulubiony "Widocznie musiała uciec, ale jak" - chińskie naukowiec na widok Mega, którego chciał oswoić i jak uważał miał z nim emocjonalną więź, który właśnie obok niego przepłynął w oceanie (sic!). Poza tym pomysł z dupy - jak rekin da się oswoić. To nie zwierzątko domowe. Ludzie psów nie potrafią ogarnąć, ale prehistoryczną bestię już tak
. Bo bym zapomniał - przymilanie się Chinom level hard. Ostatnio tak bardzo im tyłki lizali w "Transformers 4" Wiadomo, kasy na rynku chińskim jest sporo do zgarnięcia. I wreszcie w ostatnim akcie całe na różowo wkraczają do akcji magalodony w towarzystwie krakena i małych, pływających dinusiow. Krwi brak, co zrozumiale przy Megu, który człowieka połyka w całości, ale w takcie walki z krakenem jej również nie ma - i dlatego inne sie nie zleciały, a dinusie mimo, że uzębione to gryzą ostrożnie, aby ich juha nie ochlapala
. Jednym słowem jest to megaprodukcja na poziomie filmów od studia Asylum, na której dzieki pewnemu specyfikowi bawiłem się wybornie. Ale nadal to nie jest film dobry i fajny, tylko cholernie zły i niezamierzenie śmieszny, a to duża różnica. A! Zapomniał bym - efekty specjalne - jak na film za takie pieniądze fatalne, bardzo fatalne. Świat podwodny specjalnie ciemny, aby nie można było widzieć jakości efektów, ale jak wychodzą na plażę to pokazują tę pokraczne Bestie w całej okazałości