Letnia Akademia Filmowa Zwierzyniec 2023 - relacja, część 3

Recenzje filmów "Szkielet pani Morales" (Meksyk), "Ręce do góry" (Polska), "Oponent" (Iran), "Limbo" (Australia) i "Braty" (Polska)

1. Szkielet pani Morales - reż. Rogelio A. Gonzáles ( Meksyk 1960)

Taksidermista dr Pablo Morales (w tej roli genialny Arturo de Córdova) postanawia zabić swoją żonę po 15 latach małżeństwa.  W zasadzie to ja mu się zupełnie nie dziwię. Mając za żonę taką kobietę jak Gloria Morales (znakomita  Amparo Rivelles) sam bym ją zabił i z pewnością nie czekałbym aż 15 lat

. "Szkielet pani Morales" to znakomita czarna komedia przy której czas wam zleci szybko. Fantastycznie zagrana, nie tylko przez parę głównych bohaterów (ksiądz i jego trzódka wymiatają), perfekcyjnie zrealizowana z dużą dawką subtelnego i inteligentnego humoru, a także soczystą satyrą na ówczesne meksykańskie społeczeństwo z kościołem na czele. Wytwórnia Hammer Films nie powstydziła by się tego dzieła. 9/10

2. Ręce do góry - reż. Jerzy Skolimowski (Polska 1967/81)

Film legenda, film pełen symboli i metafor i wreszcie film, przez który Skolimowski był zmuszony wyjechać z kraju. A także film, do którego bałem się podejść w obawie, że go nie zrozumiem. I szczerze nadal nie jestem pewien czy każdy symbol, każdą metaforę mogę odczytać. Zapewne nie do końca, ale z pewnością jeszcze nie raz do niego wrócę. Film wybitny, sporo mówiący o ówczesnej Polsce i niezwykle aktualny obecnie. Arcydzieło. Cieszę się, że mogłem go obejrzeć na wielkim ekranie kinowym. 10/10

PS: Scena dodana w latach 80-tych zupełnie niepotrzebna - znacznie odstaje od całości. Nie dziwię się, że Skolimowski radzi oglądać film bez niej.

3. Oponent - reż. Milad Alami (Iran 2023)

"Oponent" to tylko pozornie historia irańskiej rodziny, która stara się zdobyć w Szwecji status uchodźcy. Ale to przede wszystkim film o przełamywaniu barier i wychodzeniu z szafy. Iman (znakomity Payman Maadi) w Iranie był utytułowanym zapaśnikiem, ale z powodu rozchodzących się plotek musiał uciekać z kraju, aby uniknąć aresztu. Trafia wraz z żoną i dwójką dzieci (trzecie w drodze)  na północ Szwecji. Czekając na decyzję władz decyduje się na powrót do zapasów, gdyż to może wpłynąć pozytywnie na decyzję. Niestety łamie tym przysięgę daną wcześniej żonie. "Oponent" to przede wszystkim dramat jednostki, rodzina pomimo, że ważna, schodzi na drugi plan. Ważniejsze są poczynania Imana z jego własną seksualnością. Film kreśli ciężkie życie, naznaczone codzienną niepewnością uchodźców  w specjalnie przygotowanych dla nich ośrodkach, ale reżysera, który zna to życie z autopsji, bardziej interesuje świat męskiego sportu. Sceny zapasów są bardzo subtelne, kamera krąży wśród zawodników i skupia na męskich ciałach. To nie łatwy film i z pewnością nie dla każdego. Iman w tych trudnych warunkach stara się odnaleźć siebie, odkryć na nowo swoją seksualność, a także chce wytrwać przy swojej rodzinie. "Oponent" to film niezwykle subtelny, delikatny i przepięknie nakręcony, ale pełen kłębiących się emocji wypisanych na twarzach aktorów. 7/10

4. Limbo - reż. Ivan Sen (Australia 2023)

Detektyw Travis Hurlej (znany z "Mentalisty" Simon Baker) przybywa do małego górniczego miasteczka w południowej Australi aby przyjrzeć się ponownie sprawie tajemniczego zaginięcia aborygeńskiej dziewczynki Charlotte Hayes. W tym celu kontaktuję się z rodzeństwem dziewczynki i przesłuchuje w klimatycznym motelu Limbo taśmy z pobierznie prowadzonej sprawy sprzed dwudziestu lat. "Limbo" Ivana Sena to klimatyczny slow-noir czerpiacy obficie z kina noir oraz westernu i przyglądający się niewielkiej społeczności cichego miasteczka. Sprawa idzie powoli, gdyż lokalni mieszkańcy, głównie Aborygeni, niechętnie podchodzą do rozmowy z białym przedstawicielem prawa. Na wierzch wychodzą błędy pierwszego śledztwa i przede wszystkim instrumentalne traktowanie rodzimych mieszkańców Australii. "Limbo" charakteryzuje się znakomitymi czarno-białymi zdjęciami, powolną narracją i powoli rosnącym napięciem. Miejscami może zbyt bardzo wchodzi chrześcijańska symbolika, ale nie jest nachalna. Jest to film o traumie, o radzeniu sobie z własnymi demonami i przede wszystkim o odkupieniu. Świetne, klimatyczne neo-noir. Polecam 8/10

5. Braty - reż.  Marcin Filipowicz (Polska 2022)

Debiut reżyserskim Marcina Filipowicza to coming of age story o dwóch braciach (starszym Bartku i młodszym Filipie), którzy stracili niedawno matkę i wychowuje ich uzależniony od narkotyków ojciec. Film wyróżnia się znakomita stroną wizualną i przede wszystkim aktorstwem. Każdy z czterech głównych aktorów znakomicie panuje nad rolą, w czym duża zasługa młodego reżysera. Filipowicz opowiada nie tylko o trudnej relacji braci z ojcem, ale przede wszystkim o relacji ich samych. Widać, że chcą siebie wspierać - szczególnie Bartek stara się być wzorem dla młodszego brata - ale w pewnym momencie wymaga od niego rzeczy niemożliwej, która zdefiniuje ich wspólne relacje. Film mocno odwołuje się do tzw. małego realizmu w polskim kinie z przełomu wieków, oraz - a może przede wszystkim - do kina Gusa Van Santa o dojrzewaniu i outsaiderach. Jest to solidny debiut, chociaż nie pozbawiony błędów. Z pewnością warto śledzić dalszą karierę młodego reżysera jak i gwiazd jego filmu. 7/10