Black Adam

Mehhhhh............................

W zasadzie tyle by wystarczyło. Nad nowym filmem DC, "Black Adamem" najlepiej rozciągnąć zasłonę milczenia, tak złe jest to kino. To nie tak, że tu wszystko się nie udało, bo humor czasami dosięga celu, ale cała reszta już nie daje rady.

Dwayne "The Rock" Johnson walczył długo o realizację. Długo i zaciekłe, ale chyba nie dla takiego efektu końcowego. No bo chłopina nie ma tu co grać. Chodzi w prawo i lewo, stroi groźne miny i co chwila spogląda spod byka, ale nic z tego nie wynika. Scenariusz (o ile coś takiego tu bylo) nie daje mu możliwości do grania. Zresztą nie tylko jemu. Reszta obsady też nie bardzo ma nad czym pracować. Te kilka linijek ekspozycji jakie wypowiadają nie daje im dużych możliwości. Pal licho ciosane z dykty postaci, jeżeli chociaż akcja daje rade. No nie daje. Te sklejki montażowe robione w teledyskowym stylu i wypchane po brzegi marnej jakości CGI to nie akcja. To jeden wielki galimatias, z którego nie wynika nic. A główny złol to czysta poezja kiczu. Szczególnie jak przechodzi przemianę w wielkiego, rogatego demona. Z tym żarzącym sie, ogromnym pentagramem na klacie wygląda jak żywcem wyjęty z okładek heavy metalowych płyt z lat 80-tych. Brakuje mu tylko roznegliżowanych niewiast wijących się u jego stop. A ja myślałem, że villian z "Ligi sprawiedliwości" był porażką. DC przebiło samych siebie.

I to nie tak, że spodziewałem się filmu dobrego. Nie. Wskaźnik recenzji na RT nie był przychylny od premiery tej produkcji. I ciągle pikował w dół, aby zatrzymac się na 40% pozytywnych recenzji (z 267) obecnie. Tak, spodziewałem się słabego, a nawet złego filmu, ale w stylu takiego "Venoma". Filmu złego, ale dającego mi frajdę z obcowania z totalnym niewypałem. No nie, tego nie otrzymałem. To raczej poziom "Morbiusa", drugiego "Thora", czy trzeciego "Iron Mana". Jednym słowem strata czasu.

Darujcie sobie seans w kinie, gdyż szkoda tych kilkunastu/dziesięciu złotych. Jeżeli już chcecie obejrzeć "Black Adama" to poczekajcie aż pojawi się na HBO Max, a najlepiej nie marnujcie na niego czasu. Stracicie bezpowrotnie dwie godziny z życia. Nie warto.